Polski rząd przez ostatnie lata nie potrafił prowadzić konstruktywnej polityki w kwestii transformacji energetycznej, natomiast teraz premier Mateusz Morawiecki swoją propozycją próbuje odwrócić uwagę społeczeństwa od ważnych problemów. Te problemy to: jak przejdziemy zimę, dlaczego duże przedsiębiorstwa, choćby starachowicki Cerrad zwalniają ludzi, jak duże kłopoty z funkcjonowaniem mają polskie huty, a także mali i średni przedsiębiorcy?
Dziś wciąż rosną koszty produkcji w zakładach, koszty życia gospodarstw domowych, dlatego niezrozumiała jest decyzja, by dopłacać do węgla. Byłaby bardziej uzasadniona wówczas, gdybyśmy mieli własny węgiel, ale dziś go nie ma. Obniżenie opłat emisyjnych w nieudanej polityce energetycznej Polski niczego nie zmieni. Pomysłem na właściwą politykę energetyczną byłoby wprowadzenie źródeł energii odnawialnej, jak czynią to Niemcy oraz - wzorem Francji – energetyki atomowej. Tymczasem prowadzona przez obecny rząd polityka doprowadziła nasz kraj do uzależnienia od Rosji. Lewica będzie postulować wprowadzenie dopłat do wszystkich źródeł ciepła, nie tylko do węgla.
Andrzej Szejna, poseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Świętokrzyskiem